olej, deska, 38,5 × 31 cm w świetle ramy
sygn. l. d.: TADE. STYKA
na odwrocie numer 3160 oraz papierowa mała nalepka z numerem 276
Od pól rusałki lecą
Miesięczną cichą nocą
I łąki rosą srebrzą,
I gaje rosą złocą. (…)
Od pól rusałki lecą,
Nad chłopca zwisną głową,
Białe doń ciała zbliżą —
I lecą w mgłę perłową...
K. Przerwa-Tetmajer, Rusałki,
[w:] Poezye, t. 3, Warszawa 1900, s. 18.
Rusałki, zwane również w niektórych regionach łoskotałkami, od tortury, którą zadawały swoim ofiarom, pobudzały wyobraźnię zarówno poetów, jak i artystów. Temat ten cieszył się dużą popularnością w epoce Młodej Polski, mając swoją genezę w podaniach ludowych, nawiązujących do mitologii słowiańskiej. Także w twórczości Tadeusza Styki można odnaleźć egzemplifikację tego motywu. Na oferowanym na aukcji obrazie artysta przedstawił rusałkę zgodnie z utrwaloną na Białorusi ikonografią tego motywu: jako młodą dziewczynę bez odzienia, z długimi rozpuszczonymi włosami i rozświetlonym blaskiem księżyca alabastrowym ciele. Rusałka sprawia wrażenie efemerycznej zjawy, która w każdej chwili może się rozpłynąć w sennym mirażu. W żadnym stopniu nie przypomina kreacji rusałek znanych płócien Pruszkowskiego, czy też Malczewskiego, na których mitologiczne istoty są postaciami z „krwi i kości”, bardzo realnymi w odbiorze, nie różniącymi się od zwykłych śmiertelników. Wrażenie to spotęgowane jest zastosowanymi przez artystę środkami plastycznymi w postaci „miękkiego” konturu i efektu rozmycia sylwetki portretowanej postaci. Rusałki, podobnie jak pozostałe motywy akwatyczne takie, jak najady, nimfy i syreny, choć wabiły piękną aparycją, niosły za sobą ładunek destrukcyjny: „…ukazują się zabłąkanym w pobliże wód samotnym wędrowcom, kuszą ich śpiewem i wciągają
w głębiny. Dla poetów młodopolskich stawały się więc czytelnym symbolem niebezpiecznego i pociągającego zarazem uroku kobiety i miłości (…) W jej [rusałki] ambiwalentnym uroku, zarazem destrukcyjnym i twórczym, można dopatrzyć się „odblasku niebezpiecznego Bóstwa, proroczej matki chrzestnej, piastunki i trucicielki wszystkich lunatyków”. (A. Czabanowska-Wróbel, Sprzeczne żywioły. Młoda Polska
i okolice, Kraków 2013, s. 32, 34).
* Do obiektu zostanie doliczona opłata wynikającą z tzw. droit de suite, tj. prawa twórcy i jego spadkobierców do otrzymywania wynagrodzenia z tytułu dokonanych zawodowo odsprzedaży oryginalnych egzemplarzy dzieł. Opłata będzie obliczana gdy równowartość kwoty wylicytowanej przekroczy 1000 zł. Do 500 000 zł wynosi 5% od kwoty wylicytowanej, a powyżej 500 000 wynosi 3% od kwoty wylicytowanej. W Polsce droit de suite reguluje art. 19-195 ustawy o prawach autorskich i pokrewnych z dnia 4 lutego 1994 r. z późniejszymi zmianami, zgodnie z obowiązującą w Unii Europejskiej dyrektywą 2001/84/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 27 września 2001 r. w sprawie prawa autora do wynagrodzenia z tytułu odsprzedaży oryginalnego egzemplarza dzieła sztuki.