olej, płótno, 60 × 73 cm
sygn. i dat. l. d.: Kisling 1951
na krośnie nalepki: dwie nalepki z Galerii Drouant-David w Paryżu; nalepka transportowa z Petit Palais z Genewy, nalepka z maszynopisem: DOND’ARTHUR RUBINSTEIN 1984; M.KISLING z numerem: 76; okrągła nalepka transportowa: H.GERFAUD (…) Paris, INTERNATIONAL ART TRANSPORT (…) PARIS, papierowa nalepka z odręcznym napisem: PHOTO no 43 oraz nalepka z maszynopisem z opisem obrazu
Pochodzenie:
– Galeria Drouant-David, Paryż
– Kolekcja pianisty Arthura Rubinsteina, Los Angeles
– Kolekcja Oscar’a Ghez’a de Castelnuovo, Musee du Petit Palais, Genewa
– Kolekcja prywatna, Francja
– Kolekcja prywatna, Polska
Wystawiany:
– Kisling. Ibaraki, Muzeum d’art Moderne, 1.01–1.06.2007,
– Yokohama, Sogo Museum 26.06– 8.08.2007
– Kitakyushu Municipal Museum, 1.09–8.10.2007
– Fuchu, Fuchu City Art Museum of Art, 13.10–18.10.2007
– Nagoya, Matsuzukaya Museum 23.10–24.12.2007
Reprodukowany:
– Jean Kisling, Henri Troyat, Wyd. Jean Kisling, Tom 2, 1982, nr XXIV, str. 254.
– Millon & Associes – Matsart, Paris & Jerusalem, International Fine Art. Summer Auction, 2011, poz. 120
Południe Francji od zawsze przyciągało artystów, pisarzy, twórców. W latach 20. i 30. XX wieku sporą popularnością cieszyło się m.in. urokliwe miasteczko Sanary-sur-Mer. Przyjeżdżali tam m.in. Jean Cocteau, Ernest Hemingway, Aldous Huxley, Bertolt Brecht czy Thomas Mann. Na początku trzeciej dekady poprzedniego stulecia miejscowość odkrył też Mojżesz Kisling. Od 1921 roku Kisling pracował w Sanary z Szymonem Mondzainem, bliskim przyjacielem jeszcze z czasów krakowskiej ASP oraz André Derainem – wówczas już uznanym artystą, współtwórcą fowizmu. W 1926 r. wybudował w tam willę, w której spędzał czas z żoną Renee i synami Guyem i Jeanem. II wojna światowa zmusiła artystę do opuszczenia Europy, ale już w 1946 r. wrócił do Sanary-sur-Mer i mieszkał w nim do śmierci w 1953 r. Przebywając na południu Francji, często nawiązywał w swojej twórczości do motywów widoków śródziemnomorskich portów i prowansalskich pejzaży. Zajmował się wtedy malarstwem figuratywnym, realistycznym, nawiązującym do klasycznych wzorców. Owe tendencje pojawiały się w Europie w szerszych kręgach i zyskały miano „nowej rzeczowości”. Także Kisling, posługując się precyzyjnym rysunkiem, dbając o harmonijny wyraz kompozycji nawiązywał do nowego klasycyzmu. Bliski mu duch Południa wyrażał się nie tylko w ekspresji koloru, lecz także porządku przedstawienia przywodzący na myśl dzieła Starożytnych. „W pejzażach Kisling nawiązywał także do szesnastowiecznych schematów kompozycyjnych, przedstawiając krajobrazy rozległe, budowane kulisowo, o sugestywnie oddanej głębi przestrzennej.” (Irena Kossowska, Instytut Sztuki Polskiej Akademii Nauk, grudzień 2001, culture.pl/pl/tworca/mojzesz- -moise kisling, dostęp na 01.03.2019 r.)
"W otaczającej go, śródziemnomorskiej przyrodzie odnalazł odpowiednik własnej natury, zmiennej, wybuchowej, gorącej. W miarę upływu czasu czuł się coraz bardziej związany z południem, a dialog z prowansalską naturą trwał do końca twórczej drogi artysty. Kislingowi, tak jak wielu współczesnym mu malarzom pracującym w Saint Tropez, kolor objawił się z całą mocą.
M. Chrzanowska-Foltzer, „Rozmowy prowansalskie” – Polscy malarze na południu Francji od 1909 roku do dziś, „Archiwum emigracji. Studia – szkice – dokumenty” 2011, z. 1–2, s. 300