olej, tektura, 39 × 59 cm
sygn. p. d.: W.T
na odwrocie nalepka z Salonu Dzieł Sztuki Kazimierza Wojciechowskiego w Krakowie z tytułem obrazu, z datą przyjęcia 1927.
Włodzimierz Tetmajer Malarz i grafik, czołowy przedstawiciel Młodej Polski. Od roku 1875 uczęszczał z prze rwami na zajęcia w Szkole Sztuk Pięknych w Krakowie, a w wieku 20 lat podjął naukę w akademii wiedeńskiej pod kierunkiem Christiana Griepenkerla. W tym samym czasie rozpoczął studia artystyczne na uczelni krakowskiej u Floriana Cynka, Leopolda Löfflera i Władysława Łuszczkiewicza oraz filologię klasyczną na Uniwersytecie Jagiellońskim. Po ich zakończeniu, w 1886 roku wyjechał na naukę do Monachium, gdzie kontynuował edukację do roku 1989 u Aleksandra (Sandro) Wagnera. Prawdopodobnie tam spotkał Aleksandra Gierymskiego, pod którego artystycznym wpływem pozostał do końca życia. Razem udali się w podróż do Tyrolu i północnej Italii. Przez kilka miesięcy studiował także w Académie Colarossi w Paryżu. Lata 1889 -1895 to ponownie studia w Krakowie, w katedrze kompozycji pod kierunkiem Jana Matejki. W tym czasie artysta podjął studia plenerowe zaczął malować w plenerze, odkrył wówczas wieś podkrakowską Bronowice Małe. Poznał tam przyszłą żonę, chłopkę Annę Mikołajczykównę, z którą wziął ślub w roku 1890. Od tego czasu tematyką jego dzieł stały się niemal wyłącznie motywy bronowickie. Dojrzała faza jego twórczości, silnie zwrócona ku rodzimemu folklorowi, wpisywała się w nurt tzw. „chłopomanii”, cha rakterystyczny dla okresu Młodej Polski.
Tetmajer z niezrównaną pasją malował obrzędy i epizody z codziennego życia podkra kowskich chłopów, upatrując w nich jedynych nosicieli tradycyjnych wartości moralnych i pierwiastków polskości. Malował przedstawienia zalotów, radosnych spotkań i codziennej pracy chłopów. Jego obrazy emanują atmosferą ciepła, oddają duchowy spokój, pogodne usposobienie i witalność chłopów. Z niezwykłą zręcznością komponował wielofiguralne sceny, którym nadawał swoistą dramaturgię. Artysta wypracował własny, oryginalny styl, w którym dostrzec można echa postimpresjonizmu. Formy traktował sylwetowo, posługując się plamą barwną o miękkim modelunku, tworzył syntetyczne, śmiało kadrowane przedstawienia, często z dominantą kolorystyczną. Oprócz scen rodzajowych najchętniej malował pełen słońca krajobraz Bronowic, wiejskie chałupy i dworki, często zbliżając kadr do nagrzanych w pełni lata łanów zbóż, dynamicznym ruchem pędzla oddając ich ociężałość i rozkołysanie.
Czytaj więcej