olej, tektura, 50 × 69,5 cm
sygn. i dat. l. d.: „Wlastimil Hofmann/1922”
„Stworzenie dobrego portretu jest tak samo trudne, jak wyszlifowanie diamentu. Wymaga przestudiowania psychiki ludzkiej, ale daje dużo zadowolenia”
Wlastimil Hofman
(w: Bogusław Czajkowski, „Portret z pamięci”, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1971, str. 12.)
Stosowany przez Hofmana typ alegorii to na nowo przetworzony motyw Vanitas, który odżywa w literaturze i sztuce na początku wieku XX (…) U Hofmana myśl o śmierci przeradza się w rodzaj melancholijnej zadumy i cichej rezygnacji. Zbliżający się do kresu życia człowiek nie pozostaje nigdy samotny (…) „ (E. Wolniewicz-Mierzwińska, „Wlastimil Hofman – twórczość do roku 1939”, [w:] „Dzieła czy kicze”, red. E. Grabska i T. S. Jaroszewski, Warszawa 1981, s. 412). Na prezentowanym obrazie za starcem w głębi przedstawienia podążają Mojry – boginie ludzkiego losu. Według mitologii greckiej nosiły one imiona: Kloto czyli „Prządka”, która przędła nić ludzkiego żywota. Kolejna to Lachesis czyli "Udzielająca" czyli ta która tę nić strzeże oraz Atropos "Nieodwracalna", która przecina nić, gdy życie dobiega końca. Każda bogini niesie swoje atrybuty: Lachesis - zwój papirusu na którym zapisane są koleje człowieczego losu; Kloto - wrzeciono; Atropos - nożyce. W mitologii rzymskiej boginie były utożsamiane z Parkami.