kolaż, olej, płótno, 80 x 80 cm
na odwrociu papierowa nalepka autorska: Teresa Rudowicz | 67/28
Te obrazy mają jedną, zaskakującą cechę: przy całej rozmaitości użytych materiałów, struktur, ruchliwości powierzchni – są w jakiś sposób jednolite, zamknięte jako estetyczna całość. Na dobrą sprawę, to co na nich widzimy, to klasyczny śmietnik – ale śmietnik archeologiczny, gdzie każdy odnaleziony okruch jest bezcenny, każdy strzęp materii wyrwany nicości, pieczołowicie wydobyty, wyeksponowany. Dzięki malarskiej 'obróbce', następuje znacząca unifikacja, równoważność wszystkich elementów, pokrytych szlachetną patyną werniksu. (…) Może właśnie sentymentalny ładunek tej sztuki powodował, że Teresa nie lubiła tytułować obrazów, jakby nie chcąc dopowiadać, zagadywać wszystkiego. Warsztat Teresy – to były stosy papierzysk, szmat i złomu, znajdowane w dziwnych miejscach, na wysypiskach, targach staroci, znoszone przez przyjaciół, czasem przez nieznajomych wprost do galerii. Wizyty w słynnej pracowni na Widoku oznaczały przedzieranie się przez te stosy, były jakby 'wchodzeniem w obraz', do wnętrza sztuki.
Krystyna Czerni, Śmietnik metafizyczny, „Tygodnik Powszechny”, nr 35, 1998