Fine Art Auction / 24 August 2019

4. Adam Styka | Przekroczenie wadi

Past auctionsFine Art AuctionPrzekroczenie wadi
return
4
Przekroczenie wadi - 1Przekroczenie wadi - 2

Adam Styka (1890 Kielce-1959 Nowy Jork)

Przekroczenie wadi

olej, płótno, 38,5 × 46 cm
sygn. p. d.: ADAM/STYKA (w ramce)
na odwrocie nalepka z Sotheby’s
Pochodzenie:
– Kolekcja córki chrzestnej artysty
– kolekcja prywatna, Polska
Reprodukowany:
The Orientalist Sale, Sotheby’s London, April 2014 r., poz. 27, s. 49.

„Oglądając obecnie większą kolekcję tego jedynego polskiego orientalisty w sztuce—stwierdzamy duży rozwój i opanowanie majstrowskie strony technicznej płócien. Malowanie światła uchodzi za bardzo trudną rzecz w obrazie.—Styka trudność tę pokonał. Pasto kładzione farby opowiadają nam dziwy wschodu, dając przedsmak Faraonowych krain, czar legendy kojarząc ze światem realnym, co splata się w całość—na poły realną, na poły bajkową.”
W. Wankie, Adam Styka, wystawa zbiorowa w Zachęcie, „Tygodnik Ilustrowany”, 22.IV.1922, s. 266


Początkowo, życie zawodowe Adama Styki wcale nie miało być związane z malarstwem. Pomimo, że Adam już od najmłodszych lat wykazywał duże zainteresowanie sztuką, ojciec Jan miał zupełnie inne plany wobec najmłodszego syna. Przede wszystkim, znacznie faworyzował w kwestii rozwoju artystycznego starszego syna Tadeusza. Jak wspomina Wanda Styka, żona Adama, „ojciec mówił, że nie potrzeba trzech Styków malarzy i chciał skierować Adama na inna drogę” (Czesław Czapliński, „The Styka Family Saga – Saga rodu Styków”, New York 1988, s.135). Tą drogą miały być przyszłe studia inżynierskie. Około 1907 roku Adam został wysłany do prestiżowej, katolickiej szkoły Passy we Froyennes w Belgii przygotowującej do studiów inżynierskich na najlepszych uczelniach we Francji (Lit. Andrzej Bińkowski, Bińkowska Maja, Skrodzka Barbara, Su Romain, „Adam Styka, życie i twórczość”, 2015, s. 6.). Tam na szczęście na wielki talent artystyczny zwrócił uwagę jeden z nauczycieli Adama i namówił Jana, aby ten wysłał syna na studia malarskie. W ten oto sposób Adam rozpoczął naukę w paryskiej École Nationale des Beaux-Arts pod okiem francuskiego malarza akademisty Fernanda Cormona (1855–1924), który malował przedstawienia portretowe, historyczne, religijne, a owocem jego pobytu w Tunezji stały się również obrazy o tematyce orientalnej. Prawdopodobnie to właśnie kontakt z tym artystą zaszczepił w młodym studencie fascynację odległym światem orientu. Pierwsza podróż do Afryki Adama odbyła się najprawdopodobniej w 1909 roku, w ramach otrzymanego stypendium. Kolejne podróże do Algieru i Tunisu miały miejsce w 1911 roku. Od tego czasu Adam Styka wielokrotnie odwiedzał egzotyczne afrykańskie kraje, a te podróże stanowiły integralną część życia artysty. Styka był absolutnie zachwycony Czarnym Kontynentem, jego mieszkańcami, pejzażami. Od tego czasu na płótnach najmłodszego Styki pojawiały się spowite słońcem sceny z życia nomadów, karawany, sceny przy wodopojach z wielbłądami czy osłami, o erotycznym zabarwieniu portrety marokańskie kobiet i kochanków. Wszystkie te prace zachwycały publiczność, a krytycy pisali o nich tak:
„W galerii braci Gerard, przy ulicy La Boétie 2, miłośnicy prawdziwej Sztuki maję ogromną przyjemność oglądać sześćdziesiąt prac młodego mistrza Adama Styki. Wszystkie wystawione płótna są znakomite i olśniewają wspaniałym bogactwem barwy. Kompozycja dzieł wskazuje na duże zdolności artystyczne autora, bardzo zróżnicowane wykonanie zaś świadczy o kapryśnej i różnorodnej wrażliwości artysty; wszystko zaś potwierdza talent tego mistrza scen orientalnych. Widzimy zarówno płótna śmiałe, wykonane gęstą masą koloru i z młodzieńczą żarliwością, jak i dzieła odznaczające się intensywną poetyckością i uroczą delikatnością. Studia te przedstawiają życie Orientu w całym jego pięknie i z całym bogactwem wrażeń. Obrazy Adama Styki są bez wyjątku wzruszające (…). Z naszej wizyty wynieśliśmy wrażenie przepychu, jaki oczarował nasze oczy, i satysfakcji estetycznej. Jakiej doświadczyliśmy z niezwykłą intensywnością. Życzymy długiej i błyskotliwej kariery młodemu mistrzowi, który zyskuje już sławę i wchodzi na ścieżkę obraną wcześniej przez ojca Jana Stykę i brata Tadeusza. Wystawa dzieł Adama Styki, którą mieliśmy możność podziwiać, upewnia nas co do jego świetlanej przyszłości.”
C. Merlot, L’Art polonais á Paris. L’exposition des oeuvres de M. Adam Styka [wystawa w Galerie Gérard], “La Pologne politique, économique, littéeaire at artistique” 1920, pół. II, s 1318–1322.
„Efekty świetlne w jego obrazach, polegające na użyciu prawie jaskrawych barw, przy niezwykłej umiejętności harmonizowania przepychu kolorów jego palety i przez umiejętne ich dozowanie, są wyjątkowe we współczesnym malarstwie...”
P. Bearn, „Dictionnaire Biographique des Artistes Contemporains”, de Eduard Joseph Paris 1934; cyt. za Cz. Czapliński, „The Styka Family Saga/Saga rodu Styków”, New York 1988, s. 146.
„Przejdźmy do pomieszczenia gdzie znajdują się ludzie Wschodu Adama Styki, a natychmiast temperatura zdaje się wzrastać; gdyż te sceny z Algieru i Egiptu tak są gorące w kolorze, jak gdyby każdy, z tych krajobrazów palił się od słońca. Wysokiego klucza kolory podstawowe burzą się oddane ze wspaniałym realizmem ponurych, o długich członkach wielbłądów, melancholijnych osłów; błyszczących w słońcu skał i piachów, jak szczecina, na wpół spieczonych drzew, co skwierczą w słońcu, wody bardziej płynnej niż sama „aqua pura” — czasem niewiarygodnie, obficie błękitne z intensywnymi refleksami. Taką oszałamiającą świetlistość, barwę i żar rzadko widuje się nawet we wschodnich obrazach. Są to obrazy, których pominąć nie powinien żaden miłośnik energii zawartej w zmysłowym pięknie.”
A. Bridle „The Toronto Daily Star”, 4 III 1937, cyt. za Cz. Czapliński, „The Styka Family Saga/Saga rodu Styków”, New York 1988, s. 152–153.


* Do obiektu zostanie doliczona opłata wynikającą z tzw. droit de suite, tj. prawa twórcy i jego spadkobierców do otrzymywania wynagrodzenia z tytułu dokonanych zawodowo odsprzedaży oryginalnych egzemplarzy dzieł. Opłata będzie obliczana gdy równowartość kwoty wylicytowanej przekroczy 1000 zł. Do 500 000 zł wynosi 5% od kwoty wylicytowanej, a powyżej 500 000 wynosi 3% od kwoty wylicytowanej. W Polsce droit de suite reguluje art. 19-195 ustawy o prawach autorskich i pokrewnych z dnia 4 lutego 1994 r. z późniejszymi zmianami, zgodnie z obowiązującą w Unii Europejskiej dyrektywą 2001/84/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 27 września 2001 r. w sprawie prawa autora do wynagrodzenia z tytułu odsprzedaży oryginalnego egzemplarza dzieła sztuki.

Hammer price
100 000 zł
Enquire about this item
We are happy to answer any question!
+48 58 550 16 05
Treści zawarte w niniejszej witrynie mają charakter wyłącznie informacyjny i nie stanowią oferty handlowej w rozumieniu art. 66 §1 Kodeksu Cywilnego.

Sopocki Dom Aukcyjny Sp. z o.o.

ul. Boh. Monte Cassino 43

81-768 Sopot

 

58 550 16 05

Bid on-line
with our app!
Google PlayGoogle Playsee more
Newsletter
Join the newsletter and stay up to date!
Sign up